Święta już naprawdę za pasem więc życzę wszystkim, którzy jakoś mnie wspierają tu zaglądają i Waszym rodzinom zdrowych wesołych świąt Bożego Narodzenia. Dużo sił na nowy rok 2011.
I oczywiście wielu prezentów...
A sobie? Zdania matury i... checi oraz weny na kolejne wersy.
Tym samym gratuluję sobie...na tę stronę zajrzało już ponad 400osób a w rankingu TopPoezja cał czas wspinamy się i jesteśmy już na 55miejscu. Jeżeli chcecie pomóc tej stronie. Zachęcam do klikania... na TopPoezja po prawej stronie.
Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego
Roxter.
Zbiór poezji...która opisuje historie życiowe, problemy trudne jak i łatwe, proste. Nie jest to żaden Mickiewicz ale pozwala mi to przekazać swój własny pogląd na sprawy... I być może pozwoli komuś chwilę się zastanowić nad otaczającym nas światem.
piątek, 24 grudnia 2010
wtorek, 21 grudnia 2010
"By zrozumieć sens"
„By zrozumieć sens”
Starając się wyjaśnić zjawiska,
siedzę przy kominku z gorącym mlekiem.
Wokół ciemność i głucha noc.
Wokół mróz i wigilijny czas.
Zapach świerku dotyka umysłu…
jemioła wisi wysoko nad głową…
siedzę przy kominku z gorącym mlekiem.
Wokół ciemność i głucha noc.
Wokół mróz i wigilijny czas.
Zapach świerku dotyka umysłu…
jemioła wisi wysoko nad głową…
Siedzisz blisko mnie,
Nikt nie przeszkadza nam w tej naszej ciszy rodzinnej.
Drzwi zasypane powyżej klamki.
Siedzimy tak chwilę,
by nasycić zmysły wigilią.
By usłyszeć uderzenia serc,
i wiatr za oknami.
Siedzimy tak chwilę,
Nikt nie przeszkadza nam w tej naszej ciszy rodzinnej.
Drzwi zasypane powyżej klamki.
Siedzimy tak chwilę,
by nasycić zmysły wigilią.
By usłyszeć uderzenia serc,
i wiatr za oknami.
Siedzimy tak chwilę,
by zrozumieć co to święta.
By odnaleźć ich prawdziwy,
zagubiony w prezentach, zakupach
i dzisiejszym świecie…
sens.
By odnaleźć ich prawdziwy,
zagubiony w prezentach, zakupach
i dzisiejszym świecie…
sens.
poniedziałek, 13 grudnia 2010
Wiersze świąteczne cdn oraz info
Wiersze się pojawiły jak zauważyliście... także zapraszam do czytania...
Być może przed świętami pojawi się więcej... ;>
....
Garstka informacji.
Zapraszam was do komentowania wierszy słownie, lub jeżeli nie macie czasu ochoty po prostu klikajcie na nową opcję "Reakcje" Niech ten blog ożyje. Jako skromny poeta chciałbym wiedzieć czy macie ochotę w ogóle tu zaglądać, czytać te wiersze. Dlatego staram się otwierać w każdy możliwy sposób Wam, czytelnikom bramy do komentowania, opisywania, reagowania i ingerowania w świat Wersów jaki wam przedstawiam...
....
Przócz tego. Serdecznie polecam Link w dziale "godne polecenia" Jest to twórczość Mojej koleżanki która naprawdę pieknie maluję -Ines92. Serdecznie zapraszam do zaglądania.
Być może przed świętami pojawi się więcej... ;>
....
Garstka informacji.
Zapraszam was do komentowania wierszy słownie, lub jeżeli nie macie czasu ochoty po prostu klikajcie na nową opcję "Reakcje" Niech ten blog ożyje. Jako skromny poeta chciałbym wiedzieć czy macie ochotę w ogóle tu zaglądać, czytać te wiersze. Dlatego staram się otwierać w każdy możliwy sposób Wam, czytelnikom bramy do komentowania, opisywania, reagowania i ingerowania w świat Wersów jaki wam przedstawiam...
....
Przócz tego. Serdecznie polecam Link w dziale "godne polecenia" Jest to twórczość Mojej koleżanki która naprawdę pieknie maluję -Ines92. Serdecznie zapraszam do zaglądania.
"Opowieść o Gwiazdorze"
"Opowieść o Gwiazdorze"
Skrzypienie śniegu zmrożonego,
Ktoś idzie w ciemności dnia Bożego.
Dzieci krzyczą, śmieją się -
To Gwiazdor przyszedł w taki dzień.
Już puka do drzwi -
Dzieci otwórzcie mi.
Dzieci skaczą, hałasują.
I jak to zrobić już tu knują.
Lecz Mikołaj jest sprytniejszy,
a od sprytu znacznie większy.
Więc gdy przez komin chciał wcisnąć się,
zabrakło mu miejsca w szerokim pasie.
Gdy to dzieci usłyszały,
szybko na dach powybiegały.
Za rękę Mikołaja biednego chwyciły,
i go z komina szybko wyciągnęły.
Ktoś idzie w ciemności dnia Bożego.
Dzieci krzyczą, śmieją się -
To Gwiazdor przyszedł w taki dzień.
Już puka do drzwi -
Dzieci otwórzcie mi.
Dzieci skaczą, hałasują.
I jak to zrobić już tu knują.
Lecz Mikołaj jest sprytniejszy,
a od sprytu znacznie większy.
Więc gdy przez komin chciał wcisnąć się,
zabrakło mu miejsca w szerokim pasie.
Gdy to dzieci usłyszały,
szybko na dach powybiegały.
Za rękę Mikołaja biednego chwyciły,
i go z komina szybko wyciągnęły.
Gwiazdor jakoś dzieciom odwdzięczyć się musiał,
mnóstwo podarunków każdemu z osobna rozdał.
Prócz tego na przejażdżkę saniami swoimi pojechali,
i Gwiazdorowi przy prezentach pomagali.
mnóstwo podarunków każdemu z osobna rozdał.
Prócz tego na przejażdżkę saniami swoimi pojechali,
i Gwiazdorowi przy prezentach pomagali.
"Wigilia"
"Wigilia"
Mróz okala mnie,
W tę ciepłą noc.
Śnieg obsypał cały mój dom,
Lecz ten czas rozpala mrok.
Czekam na prezenty,
Czekamy na kolędy.
Barszcz i Karp jak zawsze.
Tradycja jak co roku.
W tę ciepłą noc.
Śnieg obsypał cały mój dom,
Lecz ten czas rozpala mrok.
Czekam na prezenty,
Czekamy na kolędy.
Barszcz i Karp jak zawsze.
Tradycja jak co roku.
Zapachy z kuchni od rana,
dzieci zaglądające pod choinkę.
Wigilijna wieczerza,
dzieci zaglądające pod choinkę.
Wigilijna wieczerza,
pasterka...
Łamiemy się opłatkiem,
Wspominamy, życzymy, wzruszamy.
Ten czas... magiczny czas.
Rozwiewa zmartwienia.
Tak co roku...
Tradycyjnie
Łamiemy się opłatkiem,
Wspominamy, życzymy, wzruszamy.
Ten czas... magiczny czas.
Rozwiewa zmartwienia.
Tak co roku...
Tradycyjnie
czwartek, 9 grudnia 2010
Wiersze świąteczne
Praktycznie gotowe, ale stwierdziłem że jeszcze na nie za wczesnie ;p Być może jeszcze jakieś stworze do tego czasu także uzbrojcie się w cierpliwość...
Tomik o kótrym juz wielokrotnie wspominałem prawdopodobnie pojawi sie w przerwie miedzy świąteczniej...
Pozdrawiam..
Tomik o kótrym juz wielokrotnie wspominałem prawdopodobnie pojawi sie w przerwie miedzy świąteczniej...
Pozdrawiam..
niedziela, 5 grudnia 2010
"Nie zawsze Tam"
"Nie zawsze Tam"
Tak przepiękny,
Tak cudowny,
Tak wspaniały,
Tak głośny i cichy.
Mój świat tak mały i wielki.
Tak rozległy w swojej małości.
A ja w nim.
Chowam się i buduje.
Tak różny,
Tak nie próżny,
Tak, z marzeniami,
Tak, z planami,
Tak cudowny,
Tak wspaniały,
Tak głośny i cichy.
Mój świat tak mały i wielki.
Tak rozległy w swojej małości.
A ja w nim.
Chowam się i buduje.
Tak różny,
Tak nie próżny,
Tak, z marzeniami,
Tak, z planami,
Uciekam gdy buduję przyszłość.
Gdy upadam w walce o rzeczywistość.
Gdy upadam w walce o rzeczywistość.
Lecz nie zawsze tam.
Nie zawsze, mówię wam.
Rzeczywistości moja,
Zmierzam się z duszą Twoją.
W każdy dzień,
Gdy nadejdą światła i pojawi się cień.
Nie zawsze, mówię wam.
Rzeczywistości moja,
Zmierzam się z duszą Twoją.
W każdy dzień,
Gdy nadejdą światła i pojawi się cień.
Rzeczywistości przed Tobą nie ucieknę.
Pokonuję przeszkody co dzień, krótkie i przewlekłe.
Pokonuję przeszkody co dzień, krótkie i przewlekłe.
Lecz nie poddam się.
Spełnie marzenia, upiekszę Cię.
Spełnie marzenia, upiekszę Cię.
"Trzynasty miesiąc"
"Trzynasty miesiąc"
Czasem pełen światła,
Czasem pełen kształtów.
Wielobarwnych lub ciemnych,
jak tylko zapragnę.
Dom moich marzeń, dom moich pragnień.
Tu wszystko może się zdarzyć.
Tu wszystko jest proste.
Jak tylko zapragnę.
Czasem pełen światła,
Czasem pełen kształtów.
Wielobarwnych lub ciemnych,
jak tylko zapragnę.
Dom moich marzeń, dom moich pragnień.
Tu wszystko może się zdarzyć.
Tu wszystko jest proste.
Jak tylko zapragnę.
Czasem sto minut, godzin wieczność trwa,
a czasem chwilę jedną.
a czasem chwilę jedną.
Czasem zapominam, że tu jestem, a czasem świadomie
Bo wszystko jak zapragnę.
Wszystko, od tego słowa, po tą literę,
od tego wschodu po ten kształt.
Wszystko promienieje w bezmiarze piękna mojej pieśni.
od tego wschodu po ten kształt.
Wszystko promienieje w bezmiarze piękna mojej pieśni.
Wszystko, bo jestem tu panem.
Buduję i niszczę.
Jak tylko chcę.
Daję i odbieram.
Komukolwiek,
Kiedykolwiek.
Kiedykolwiek.
Lecz czasem gdy budzę się ze snu.
Z Cudownego uczucia ładu i kolorów opalizujązych.
Płaczę, gdy widzę szarość między każdą sekundą.
Nic się nie stanie... nic wielkiego, nic mojego.
Zegar tu tyka nieustannie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)