"Trzydziestu trzech"
W trzydziestu trzech...
Pojechaliście jak co dzień,
po pieniądze na chleb,
zjechaliście do piekła.
I tak jak co dzień pracowaliście
w trudzie i w mękach,
fizycznie, mechanicznie,
jak co dzień rutynowo…
Lecz nagle dachy waszego grobowca,
posypały wam się na głowy.
Łaska z nieba uratowała was,
przed najgorszym. Przed śmiercią bez ciał.
Siedemnaście dni byliście,
martwi dla społeczeństwa i
dla siebie samych.
Nikt nie wiedział co się stanie dalej.
Wasza wola ducha, „chilijska” moc,
uratowała was przed utratą zmysłów.
Walczyliście z diabłem i Bogiem o swoje dusze.
Udało wam się wygrać drugą szanse…
Z podziemnego grobowca,
powstaliście z martwych
by znów cieszyć się życiem
by znów wygrywać każdy dzień.
By krzyczeć z radości,
śmiać się, radować, oddychać,
czuć deszcz wiatr słońce i piach.
By poczuć miłość wam daną lub ją odnaleźć.
Chwała Wam za determinacje.
Chwała Wam za siły
Przez 70dni czuliście piekielny gorąco,
i zapach siarki… lecz ta droga jeszcze nie dla was...
... I oby nigdy nie była.
Nie zmarnujcie szansy,
Pokazujcie dalej idąc przez życie,
innym jak być, jak walczyć
jak nie zmarnować okazji.
---
Pojechaliście jak co dzień,
po pieniądze na chleb,
zjechaliście do piekła.
I tak jak co dzień pracowaliście
w trudzie i w mękach,
fizycznie, mechanicznie,
jak co dzień rutynowo…
Lecz nagle dachy waszego grobowca,
posypały wam się na głowy.
Łaska z nieba uratowała was,
przed najgorszym. Przed śmiercią bez ciał.
Siedemnaście dni byliście,
martwi dla społeczeństwa i
dla siebie samych.
Nikt nie wiedział co się stanie dalej.
Wasza wola ducha, „chilijska” moc,
uratowała was przed utratą zmysłów.
Walczyliście z diabłem i Bogiem o swoje dusze.
Udało wam się wygrać drugą szanse…
Z podziemnego grobowca,
powstaliście z martwych
by znów cieszyć się życiem
by znów wygrywać każdy dzień.
By krzyczeć z radości,
śmiać się, radować, oddychać,
czuć deszcz wiatr słońce i piach.
By poczuć miłość wam daną lub ją odnaleźć.
Chwała Wam za determinacje.
Chwała Wam za siły
Przez 70dni czuliście piekielny gorąco,
i zapach siarki… lecz ta droga jeszcze nie dla was...
... I oby nigdy nie była.
Nie zmarnujcie szansy,
Pokazujcie dalej idąc przez życie,
innym jak być, jak walczyć
jak nie zmarnować okazji.
---
Wiersz na cześć górników z Chile
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz